Pościel Estella kojarzy się z produktem bardzo wysokiej jakości. Artykuły tej marki, mimo że głównie trafiają na rynek Niemiecki, są szyte w Polsce przez firmę z wieloletnią tradycją. Dwa razy do roku (na sezon wiosna-lato i jesień-zima) ukazują się nowe kolekcje pościeli, w których pojawia się kilkadziesiąt nowych wzorów. Oferta zróżnicowana jest pod kątem rodzajów materiałów i wzorów. Znajdziemy tkaniny jednolite, z motywem roślinnym, kwiatowym, geometrycznym czy pościele dwustronne. Jest w czym wybierać, jeśli chodzi o nadruk i rozmiary. Firma ma również możliwość przeróbek krawieckich. Produkty dostępne są w sklepach z pościelami i materacami, a także online.
Wiele osób, które spotyka się z pościelami Estella po raz pierwszy odrzuca cena. Rozmiar 200 x 220 kosztuje około 250-650 zł. Średnio trzeba się liczyć z wydatkiem 450 zł. I tu pojawiają się pytania ILE, ale za co? Przecież w IKEA pościel 70 zł kosztuje”. Czy pościel Estella jest więc warta swojej ceny?
Od około dwóch lat korzystam z pościeli Estella. Mam więc wyrobione zdanie na temat tych produktów, które może się Wam przydać przy podjęciu decyzji — czy faktycznie warto?
Pościel Estella
Korzystam z pościeli adamaszkowej, czyli takiej wykonanej w 100% z bawełny egipskiej (mako-bawełny). Niezwykle przyjemna dla ciała tkanina, która jest bardzo zbita i nie prześwituje. Jeśli chodzi o odczucia, to zdecydowanie zajmuje pierwsze miejsce w całej mojej kolekcji.
Komplet nie jest oszczędzany. Piorę pościel (w około 40 stopniach), prasuję (na maksymalnej mocy żelazka) i mimo upływu dwóch lat nie widać śladów użytkowania. Kolory nie wyblakły, wszystkie plamy się dobrze spierają, tkanina się nie zaciąga, nie skurczyła się, nie kulkuje. Zamek błyskawiczny działa bez zarzutu. Łatwo się prasuje. Osoby, które nie przepadają, za tą czynnością, nie muszą jej nawet prasować po odpowiednim rozwieszeniu. Nie mam się do czego przyczepić. Mogę tylko podsumować, że mimo dosyć wysokiej ceny płacimy za jakość. Zdecydowanie polecam pościel Estella.
Prześcieradła Estella
Dużym atutem Estelli jest możliwość dopasowania prześcieradeł do materacy wysokich, ale również toperów (materacy nawierzchniowych najczęściej spotykanych w łóżkach kontynentalnych), co jest bardzo rzadko spotykane. Wszystkie prześcieradła mają gumę w obwodzie i dostępne są w kilku rodzajach dzianin w wielu kolorach. Mam dwie sztuki wykonane z materiału zwirn-jersey. Jest to mieszanka 97% czesanej mako-bawełny i 3% elastanu. Prześcieradła nie wymagają prasowania, są bardzo elastyczne, więc świetnie dopasowują się do materaca, nie rozciągają się i nie kurczą, zachowują kolor, guma utrzymuje swój kształt. Tu niestety uczciwie muszę przyznać, że mimo zapewnień producenta o braku efektu pillingu, po zaledwie kilku miesiącach pojawiły się kulki w miejscach najczęściej używanych. Widoczne jest to na obu prześcieradłach (w różnych kolorach), które mam i przekłada się to na nieprzyjemne uczucie drapania i szorstkości na skórze.
Na zdjęciu po lewej widoczne są zmechacenie materiału, po prawej fragment prześcieradła bez efektu peelingowania.
Poszewki na poduszki
W ofercie można też odnaleźć dodatkowe poszewki wykonane z jerseyu (100% mako-bawełny). Korzystam z poszewek na jaśki i poduszkę profilowaną z pianki termoelastycznej. Poszewki świetnie dopasowują się do poduszek i tak jak pozostałe produkty marki Estlla świetnie się piorą, nie wymagają prasowania, nie blakną, nie zmieniają swojego rozmiaru. Tak jak w przypadku prześcieradła są wyczuwalne lekkie kuleczki (mniejsze niż na prześcieradle) na miejscach najbardziej wyleżanych.
Polecam szczególnie poszewki w rozmiarach 40 x 60 i 40 x 80, bo mogą się przydać jako zmienne poszewki do poduszek profilowanych. Dobrze je opinają, ale nie deformują.
Podsumowując z czystym sumieniem polecam pościele marki Estella, bo są to produkty na najwyższym poziomie. Jeśli macie możliwość dotknięcia tych tkanin, to koniecznie sprawdźcie. Według mnie jest to jakość warta swojej ceny.
Tym wpisem zaczynam nowy cykl postów, w których będę recenzować dostępne na rynku marki. Uwielbiam pościele i mam do nich słabość.. Są jakieś marki, o których chcecie poczytać?
Brak komentarzy